Wczytuję dane...

Wakacje przed komputerem? Nie tym razem! Trzy sposoby na odciągnięcie dziecka od ekranu.

blog-multix-shop-wakacje-przed-komputerem


Wakacje już się zaczęły. Udało ci się wbić w rutynę dnia, w którym dzieci spędzają go w całości z tobą? No, powiedzmy, że  tobą. Prawdopodobniejsze jest, że latają gdzieś ze znajomymi. A jeszcze bardziej życiowa opcja, to siedzenie w swoim pokoju przy komputerze. 

Ja wiem, że komputer to nie tylko gry czy social media. Młody człowiek może w internecie robić też pożyteczne rzeczy, rozwijać swoje zainteresowania, poznawać nowe, wartościowe osoby… Ale bądźmy realistami - głównie to gry i social media. Nie chcesz chyba, żeby twoje dziecko spędziło w ten sposób większość wakacji. Albo i całość, jeśli nigdzie akurat nie wyjeżdża. Pomijając już oczywiste marnowanie czasu, ani to zdrowe dla kręgosłupa, ani dla oczu, ani dla mózgu.

Myślałam dziś więc intensywnie nad sposobami, jak tu dzieciaka utrzymać choć na trochę z dala od komputera. I to jeszcze z jakimś długofalowym pożytkiem. Przyszły mi do głowy poniższe trzy sposoby. Co o nich sądzisz?


1. Praca sezonowa


zbieranie-owoców


Nc na siłę. Ale jeśli twoje dziecko potrzebuje pieniędzy na jakiś określony cel, albo po prostu na swoje wydatki, co powiesz na to, żeby samo sobie je zarobiło? 

Pomysł może wydawać się kontrowersyjny w czasach, gdy większość rodziców podstawia swoim “pociechom” wszystko pod nos, daje co trzeba, a nawet załatwia za nie urzędowe sprawy szkolne. Tylko czy ty musisz być jak większość rodziców? Znasz swoje dziecko najlepiej, wiesz co może się dla niego okazać dobre, a co nie. Niektóre dzieciaki potrzebują tylko trochę pomocy na początku, a potem radzą sobie o wiele lepiej, niż ich rodzice kiedykolwiek by przewidzieli. Zbiór owoców, roznoszenie ulotek, pilnowanie psów czy kotów sąsiadów, mycie samochodów… Na pewno coś się uda znaleźć, a ty jako rodzic musisz się tylko upewnić, że praca jest w pełni legalna i że twojemu dziecku nic w niej nie grozi. 

Długofalowy efekt: poznanie wartości pracy, satysfakcja z zarobienia własnych pieniędzy.



2. Dekoracja pokoju

naklejka-drzewo


“Zróbmy w wakacje generalne porządki w twoim pokoju!”  - ile dzieciaków zareaguje na taką propozycję entuzjazmem? Oczywiście, że ani jeden. A dla ciebie porządki to forma rozrywki? No właśnie. Dlatego trzeba do tematu podejść inaczej.

Makeover. Takie magiczne słowo z angielskiego, oznaczające metamorfozę, np. osoby lub pomieszczenia. A transformacja pokoju dziecka czy nastolatka nie tylko jest prostsza, niż się wydaje, ale jeszcze może zapewnić wam więcej rozrywki niż myślisz. Oczywiście najpierw trzeba będzie pokój oczyścić ze zbędnych rzeczy. Widzisz, i kwesta porządków rozwiąże się sama. Potem ewentualne przemeblowanie i dekoracja. Malowanie czy tapetowanie to dobry pomysł, ale nie obowiązkowy. Nawet z pomocą kilku naklejek ściennych czy plakatów dacie radę całkiem zmienić charakter pomieszczenia. 


Długofalowy efekt: czystszy i ładniejszy pokój, satysfakcja z urządzenia go po swojemu.



3. Zdrowie i ruch

chłopiec-na-rowerze


Ludzie tak starzy jak ja pamiętają jeszcze czasy, gdy komputery w domach to była rzadkość, bajkę oglądało się jedną dziennie na wieczór, a telefony wisiały na ścianach i służyły tylko do dzwonienia. Co dzieci w tak ciężkich czasach robiły w wakacje? Szalały na dworze, na podwórkach czy w parkach. Dobrze by było przywrócić trochę tego ruchu dzisiejszym dzieciom pokolenia smartfonów. Rower, rolki, skakanka, nawet zwykła piłka - to wszystko doskonałe narzędzia do zainteresowania dziecka ruchem na powietrzu. 

Możesz jeszcze iść o krok dalej. Ujmę to tak: zawsze obiecujesz sobie, że weźmiesz się za siebie, że zaczniesz ćwiczyć “od jutra”? To mam dla ciebie wieści: “jutro” właśnie nadeszło. I pyta o ciebie. 

Chciałabyś zadbać o formę swojego rozleniwionego internetem dziecka, tylko nie wiesz jak je zmotywować? Chciałabyś sama zacząć ćwczyć, tylko siebie samą zmotywować jeszcze trudniej? Zacznijcie ćwiczyć razem! Jeśli masz dobry kontakt z dzieckiem, odbierze taka aktywność jako dodatkową formę spędzania razem czasu i to może być podstawowa zachęta. A potem jak się już razem wciągniecie w fitness, nie znajdziesz lepszych partnerów do workoutu, niż własne dzieci.


Długofalowy efekt:
zdrowsze ciało, lepszy humor (ruch uwalnia hormony szczęścia!) i dobre nawyki na przyszłość. 



To tylko trzy pomysły - ciekawa jestem, co o nich sądzisz. Jeśli masz inne triki na odciągnięcie dziecka od komputera i na jakieś ciekawe wakacyjne aktywności, napisz nam o tym! Najlepsze pomysły zamieścimy w następnym newsletterze i na social media. 


Agnieszka